marsjanin2013

gdy wieczorny romans kończy się nad ranem

nasze usta znowu się spotykają by napić się siebie
nad łąkami marzeń opadają jesienne mgły
i dwie głodne siebie dłonie nadal się szukają
aby zaprosić na wspólny tajemniczy spacer po nowym nieznanym dniu
by wieczorem wspólnie czekać na cudowne opowieści
w których jest tyle jeszcze nieznanych  treści
chociaż już wiemy, że życie nie jest bajką
ale do nich tęsknimy
i ciągle gdzieś biegniemy
bo nie wiemy czy życie na nas poczeka
czy los się nie zmęczy
i zatrzyma się w najmniej oczekiwanym momencie
 proszę więc oplataj mnie zmysłowością Twoich włosów i spojrzeń codziennie

wiatr jesienny przywiał na moje okno liść
i zapytał czy może odfrunąć jutro
 gdy będę mniej  smutny
co miałem powiedzieć?
mówię zostań proszę chociaż mój parapet to nie jest dobra dla ciebie przystań
bo nocą może zabrać Cię jakiś porywisty wiatr
i zabrać hen w daleki świat...
włożyłem liść do wazonu z innymi kwiatami zaczęliśmy słuchać
  cudownych nutek Erica Claptona

gdy do chwili >trwaj< wołałaś wtedy Ciebie usłyszałem
znalazłem Cię między rymami wierszy
i między marzeniami pragnieniami
gdy chciałaś być jedynym wspomnieniem nocy
i kroplą namiętności
marzenia w błękit i kwiaty ubierałaś
do twarzy zasuszony kwiat przytulałaś
i w strojną suknię z kwiatów  się ubierałaś

za oknem poranna mgła opadała
o nas dla nas ptasimi rymami śpiewała
listonosz do torby wkłada mój list do Ciebie
wysłałem.. bo czekałaś..
posłałem Ci siebie z zapachem jesieni
przyjdę za chwilę.. słyszysz? to moje kroki w oddali
i moja dłoń po Twój dotyk wyciągnięta

czuję bliskość Twych rąk..


gdy budzi mnie jesienny świt



drżenie w ustach  płonie

- czuję że nie  zostałem sam

gdy powracam ze snu o poranku

jesteś obok mnie

a ja znowu

pragnę w Tobie się skryć

wcałowując wyznanie: kocham Cię





w oddechach zatopieni
 
rozkoszą nienasyceni

na Twych płatkach Kwiecie mój

układam pocałunki
 
wargami spragnionymi

bliskość wzmaga doznania

popłyniemy tam...
 
gdzie pożądanie   ponownie wzmaga pragnienie

nieujarzmione tej nocy

jednością znów jesteśmy
 
pisząc na białym papierze...
 
owinięci miłością

wszystko czego potrzebujemy to tak naprawdę miłości

                 Weź mnie za rękę, nie siedzmy nieruchomo.
                dochodzić do pragnień nie musi być stromo

                 Będziemy uważnie słuchać
                 jak cisza szepcze marzenia,


                 o życiu i ogrodzie snów
                 o kolorach czerwonym i złotym
                 o przyszłości,którą los już wcześniej dla nas wymyślił





                 nie marnujmy czasu i zbędnych słów
Zapamiętajmy sobie
gdzie spadła tamta szczęśliwa gwiazda
pójdziemy  tam nazajutrz

gdy dorośniemy

oo zobacz tam na horyzoncie  tajemnicza mała rzecz,

czy to łódka ?
Czy  wysepka czy Ty? czy ja?