Lubię S-fi. To co sobie teraz napiszę w tej kategorii.To jest tylko fikcja!!!!! Wydaje mi się, że życie zatacza koło. Ciężko mi jest to opisać słowami. Wyobrażam sobie jak wszechświat powstaje i się rozpada i tak w nieskończoność. Moje życie to kolejny cykl. Myślę, że cykle mogą się powtarzać lub nie tzn. W jednym cyklu "powstaję" żyję i umieram, czekam na kolejny w którym się pojawię. Doszedłem do wniosku, że moje życie w cyklu też może się powtórzyć lub zmienić. Mimo, że świadomość mam tą samą ale pamięć jest zresetowana. Myślę że w przyszłości naukowcy odkryją jak się klonuje komórki, czy odkryją jak skopiować świadomość?? Nie wyobrażam sobie bycia w kilku ciałach w tym samym momencie, ewentualnie przemieszczać świadomość z jednego ciała do drugiego i tu jest wątpliwość co robi ciało bez świadomości?? Prawdopodobnie naukowcy doszli do wniosku że de javu jest objawem choroby zwiastuje padaczkę, "wizje" pojawiają się kiedy mózg jest zmęczony. Ja myślę sobie, że moje myśli są zapisane w podświadomości, i że czasami nie wszystko się usunie, ja traktuję swoje myśli jako wizję z poprzedniego cyklu lub cyklów. Np. robię coś ale w tym samym momencie myślę, że mógłbym to zrobić inaczej ale nie robię, prawdopodobnie w którymś z cykli zrealizował bym tą myśl i zmienił bieg wydarzeń w swoim życiu. Doszedłem do wniosku, że nie ma przeznaczenia bo jak sobie wyobrazić, że ktoś przez wieczność cykli nigdy się nie urodzi?? lub będzie, żył sparaliżowany itd. rozważam tu tylko kwestie ludzkie ale mam świadomość że to dotyczy każdego istnienia lub materii (np. skał czy wody). Nie mam pojęcia czy jest stała liczba świadomości czy też nie. Mogę powiedzieć(teoretycznie), że jest stała ilość ale nie zawsze wszystkie pojawiają się w jednym cyklu. Dawno nie napisałem niczego głupiego .
Último juego