texas07
wrocław
Afiliado:
Człowiek jest tyle wart , ile może dać drugiemu człowiekowi
Último juego
POCZĄTEK NAŁOGU
Zaczyna się niewinnie, zabawowo,imprezowo.Granica pomiędzy piciem kontrolowanym,a nałogiem jest bardzo cieniutka,i czasem trudna do zauważenie.Najczęściej,kiedy dotrze do nas ,ze jest problem jesteśmy już mocno osaczeni przez alkohol.Dziś chciałbym przestrzec młode kobiety,Nie wierzcie ,ze ślub,Wasza miłość czy dziecko w drodze,że zmieni partnera z ciągotkami do alkoholu.Możliwości z odwykiem są bardzo trudne,poprostu ciężko się dostać na terapię zamkniętą,a taka dochodząca jest trochę mało skuteczna.Są to sprawy bardzo indywidualne,ale mechanizm picia identyczny u każdego..Jeden pije drogie trunki ,bo go jeszcze stać ,a inny denaturat,ale obaj jadą na tym samym wózku.Tu nie ma znaczenie pozycja ,status społeczny,alkohol podstępnie dopada wszystkich.Jest to choroba śmiertelna,zabija powoli,degenerując nasze organy wewnętrzne i mózg.Najgorsze w tym wszystkim jest to ,ze alkoholizm dopada coraz młodszych ludzi.PIWO-wszechobecne,wszechdostępne,i niby tylko napój niewinny.Piwo teraz bywa coraz mocniejsze,wypijając 5-6 dziennie chodzimy cały dzień na lekkiej "fazie".Alkoholik,człowiek uzależniony,potrafi nas czasem pozytywnie zaskoczyć,może utrzymać tzw.wymuszoną abstynencję prze miesiąc dwa a nawet pół roku. To się zdarza pod wpływem presji,różne czynniki mogą wpłynąć na to,presja szefa,choroba,śmierć kolesia od szklanki,czy pozew o rozwód.Reasumując,powiem tak- nie znam człowieka,który bez pomocy innych sam by się wydostał z tego"szamba"Tylu wartościowych ludzi jest do uratowania-pomagajmy im ,tylko mądrze.Jest masa literatury dla współuzależnionych,poczytajmy.Są grupy wsparcia dla współuzależnionych.Wiem to się moze wydać dziwne ,nasz partner ma problem,a my zaczynamy sie leczyć,ale jak chcemy skutecznie i fachowo pomóc -zacznijmy od siebie.