Mimozami jesień się zaczyna
Złotawa krucha i miła
To ty jesteś ta dziewczyna
Która do mnie na ulicę wychodziła
Od twoich listów pachniało w sieni
Gdym wracał zdyszany ze szkoły
A po ulicach lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły
Mimozami senność przypomina
Nieśmiertelnik żółty październik
To ty, to ty moja jedyna
Przychodziłaś wieczorem do cukierni
Z przeomdlenia, z przeomdlenia senny
W parku płakałem szeptanymi słowy
Młodzik z chmurek prześwitywał wiosenny
Od mimozy złotej majowy
Ach z czułymi przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami
Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką
Cz.Niemien....Wspomnienie
Yhy..więc cosik długo nie pisałam,bo tak naprawdę nie wiedziałam co tu wstawić i w ogóle miałam humorek taki sobie raczej ;) Hmm...ale jutro już łikendzior i odrazu smajl na buzi :d No i jesień... Zawsze ją lubiłam,ale jak dla mnie jakaś marnutka w tym roku :( Hihi Ok...Trzymajcie się cieplutko :) Buśśka :***