Internetowi znajomi nigdy nie spotkali się osobiście, a mimo to kobieta wzbudziła w mężczyźnie takie zaufanie, że był skłonny pomagać jej finansowo, gdy tylko napisała, że znalazła się w trudnej sytuacji i potrzebuje pieniędzy. Na konto kobiety przekazywał kolejne kwoty - w sumie ponad 60 tysięcy złotych. Internetowy znajomy, chcąc pomóc swojej wybrance, zaciągał nawet długi.
Po jakimś czasie mężczyzna nabrał wątpliwości co do swej wirtualnej towarzyszki i zgłosił sprawę policji. Policjanci ustalili, że internetowa rozmówczyni mieszka w Tarnowie; wkrótce okazało się, że jest to mężczyzna.
tak się zastanawiam...czy wy faceci jesteście aż tak zdesperowani ? i gdy tylko zobaczycie d*pę na zdjęciu (najczęściej ściągniętą z neta) i usłyszycie parę słodkich słów pod swoim adredsem to wyłącza wam się myślenie? :) nie wszyscy oczywiście ale znaczna jej część :)