Zamknęła zmysły szału
w głuchych ciemnościach
Nie zbudzą się nigdy
uwiecznione, na zawsze
w nocnym lesie
w swym ostatnim morderczym krzyku
przeszyły wszystkie kąty jej duszy
idyllą wieczystego snu
Ustawiła rozbiegane marzenia
w jednym rzędzie
jak złoczyńców pod ścianą płaczu
oddała swoje marzenia
jedno po drugim
każde na ścięcie
w ciemnym lesie
wśród nagich drzew
z dala od oczu świata
wypełniła swoje dni
czerwoną liną krwi