Po całym dniu oglądania skutków nawałnic i trąb powietrznych nad Polską z ulgą przyjąłem informacje podane w pogodzie po "Wiadomościach". Miła pani z uśmiechem oznajmiła,że w nocy może wystąpić nieznaczny deszcz i nastąpi znaczne z kolei uspokojenie pogody. Ledwie wybrzmiało kto był sponsorem tych jakże miłych dla ucha prognoz już zaczęły się one sprawdzać. Wystąpil nieznaczny deszcz, ale taki naprawdę nieznaczny, tak nieznaczny, ze zza ściany deszczu prawie nic nie bylo widać. Na szczęście zaraz nastąpiło uspokojenie pogody i zrobiło się jaśniej. Główny wpływ na to miały licznie występujące błyskawice, którym towarzyszyły gromy z jasnego (już) nieba.
I to wszystko przypomniało mi starą piosenkę Bohdana Smolenia o spikerze TV. Kończyła się owa piosenka morałem: "...żeby z rezerwą przyjmować to co mówi wieczorem spiker z dziennika"