Więc napisałam mu, że tak na prawdę to miałam nadzieję, że w ten jeden dzień sobie odpuści ratowanie świata i przyjedzie do mnie. Że nie chcę wracać jeszcze do miasta, w którym i tak będę sama i robię to tylko z jego powodu. Bo mnie prosił.
I co mi odpisał?
Nic, bo co miał napisać? Po co cokolwiek tłumaczyć durnej kobiecie..
http://www.youtube.com/watch?v=Yqc_FyE0sIo