_gosi@czek_

 
Interesado en: hombres
Buscando: entretenimiento
Afiliado: 23/11/2009
๑ஐ۞ஐ๑ ... POZDRAWIAM ODWIEDZAJĄCYCH ... ๑ஐ۞ஐ๑
Puntos138más
Próximo nivel: 
Puntos necesarios: 62
Último juego

Życie po 50-tce... czyżby tak miało być?

Trudy życia jeszcze pestką, kiedy jest się przed czterdziestką,
Lecz gdy piąty krzyżyk stuknie, tam coś łupnie, tam coś puknie, 
tu coś pęknie, tam wysiądzie, wzrok zmętnieje, błędnik zbłądzi, 
pęcherz puści, wzwód zawiedzie, z hemoroidem trudno siedzieć.! 

W stawach strzyka, w sercu pika, dupa boli po zastrzykach. 
Szczeka z dziąsłem nie pasuje, klimakterium humor psuje. 
Gęba zmienia się w rzodkiewkę, gdy prostata ściśnie cewkę. 
Tętno tętni jak sto koni, w uszach dzwon Zygmunta dzwoni. 

Sypie piach w maszyny tryby, w głowie łupież, w butach grzyby.... 
Jeszcze gorzej jest niewiastom, tu za sucho, tam za ciasno, 
tu obwisnąć coś potrafi, z tym by trza do mammografii. 
W krzyżu młotem bólu gruchnie, papierosem z gęby cuchnie ! 

Czas wciąż kradnie brak pamięci, reumatyzm w pałąk skręci. 
Człek się potknie, coś ukłuje, czasem się jak ZOMBI snuje ! 
Przed oczyma mu ciemnieje, aż do reszty nie zgłupieje. 
W mózgu śmietnik i badziewie..... 

W końcu NIC już prawie nie wie..... 

OPRÓCZ JEDNEJ RZECZY MOŻE : 

ZA ROK BĘDZIE JESZCZE GORZEJ ...


Opowieść z sali sądowej :)))

Prawnicy nigdy nie powinni zadawać pytań babciom z Mississippi,
jeśli naprawdę nie są gotowi na odpowiedź.

Podczas procesu, w małym miasteczku na południu stanu, pełnomocnik prokuratora wezwał swojego pierwszego świadka - starszą kobietę.

Zbliżył się do niej i zapytał:
"Pani Jones, czy pani mnie zna?".

Kobieta odpowiedziała: "Tak, znam pana, panie Williams. Znam pana
odkąd pan był małym chłopcem i szczerze, był pan dla mnie wielkim
rozczarowaniem. Pan kłamie, zdradza żonę, manipuluje ludźmi i
obgaduje ich za ich plecami. Myśli pan, że jest wielkim paniczem,
jednak nie potrafi sobie zdać sprawy z tego, że nigdy nie będzie
nikim więcej, niż marnym gryzipiórkiem. Tak, znam Pana."

Prawnik był zamurowany. Nie wiedząc co więcej począć, wskazał na

drugą stronę sali, pytając: "Pani Jones, czy zna pani pełnomocnika
obrony?"

Kobieta znów rozpoczęła tyradę: "Tak, również znam pana Bradleya
odkąd był młodzieńcem. Jest leniwym bigotem z problemem alkoholowym. Nie potrafi zbudować normalnego związku z kimkolwiek a jego kancelaria prawna jest jedną z najgorszych w całym stanie. Nie
wspominając już o tym, że zdradzał swoją żonę z trzema różnymi
kobietami. Jedną z nich była pana żona. Tak, znam go."

Pełnomocnik obrony zamarł.

Sędzia poprosił obu pełnomocników do swej ławy i stonowanym, cichym głosem, powiedział:

"Jeśli którykolwiek z was idiotów spyta ją, czy mnie zna, wyślę was obu na krzesło elektryczne."


Toasty na każdą okazję :) Zdrówko ;)))

Idzie osioł przez pustynię. Idzie dzień, drugi, trzeci…
Słonce praży, osła męczy pragnienie.
Nagle widzi: stoją dwie wielkie beczki - jedna z wodą, druga z wódką.
- Z której zaczął pić?
- Oczywiście z pierwszej!
- Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!

****

Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona .
On powiedział: 
- Tak?
Ona powiedziała:
- Nie .
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza .
On i Ona .
Ona powiedziała: 
-  Tak?
- On powiedział: 
- Tak .
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!

****

Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica.
Wypijmy wiec za krążownik ''Aurora'', który miał tych kotwic cztery!

****

Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki .
Obejrzała się, zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała się
drugi raz, chłopak wciąż szedł za nią. Uznała, ze warto na niego poczekać.
Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie było...
Wypijmy więc za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali zamykać studzienek!

****

Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak z dziewczyną.
Idę innym razem... księżyc... gwiazdy, a na tej samej ławeczce chłopak z inną dziewczyną.
Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej samej ławce,
całuje się z trzecią dziewczyną.
Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet!


****

I kilka dowcipów:

****

Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.

****

Do pewnego kapitana statku, będącego już prawie na emeryturze, dorwała się pewna dziennikarka.
Przeprowadzając z nim wywiad zadała pytanie:
- Kiedy pan przeżył największą burzę?
Kapitan zamilkł, ale widać po oczach, że rozpamiętuje swoje życie wilka morskiego.
W końcu rzecze:
- To było zaraz po ślubie. Jak splunąłem w domu na dywan.

****

Facet około 40-tki jechał szosą swoim nowiutkim Porsche. Gdy dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość,
we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka radiowozu.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, jednak wóz policyjny nie dawał za wygraną.
Facet zdał sobie sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów, przyhamował i zjechał na pobocze.
Po chwili podszedł do niego policjant, poprosił o dokumenty, sprawdził je i mówi:
- Wie pan co? To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek, trzynastego.
Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie na swoją ucieczkę, pozwolę panu odjechać bez mandatu.
Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta.
Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.
- Życzę miłego weekendu! - powiedział policjant.

****

Przychodzi blondynka do sklepu mięsnego i pyta:
- Jak nazywa się taki ptak, co ma duży czerwony dziób, długie czerwone nogi i je żaby?
- Bociek.
- Oooo to-to! Pół kilo boćku proszę.


Dlaczego karaoke jest lepsze od seksu?

1. W przypadku Karaoke, możesz być pewien, że zawsze znajdzie się ktoś gorszy od ciebie.

2. Nie musisz zapraszać partnera na kolację żeby zaśpiewał Karaoke razem z tobą.

3. Kiedy śpiewasz Karaoke, możesz mieć wielu partnerów.

4. Karaoke można śpiewać z własną siostrą...

5. Po zaśpiewaniu Karaoke, możesz otrzymać brawa.

6. Przy śpiewaniu Karaoke wskazane jest nadużywanie alkoholu.

7. W przypadku Karaoke, nikt nie będzie się skarżył na rozmiar twojego mikrofonu.

8. Nie musisz się wstydzić śpiewając Karaoke przy sąsiadach.

9. Nie musisz się krępować, jeśli twoi rodzice wciąż śpiewają Karaoke.

10. Nikt nie będzie miał ci za złe że twój występ Karaoke trwa tylko 3 minuty.

 



Miłego wieczoru :)

Blondynka mówi do drugiej blondynki:
-Ej, patrz Benedykt XVI
-Tak? A Kubica który?


Facet wpada do salonu tatuażu i mówi cienkim głosem:
- Proszę mi wytatuować na penisie takie piękne czerwone Ferrari dla mojej dziewczyny.
- Dla Pana dziewczyny?
- Tak, dla mojej dziewczyny.
- Na pewno dla dziewczyny?
- No dobra, dla chłopaka.
- To wie Pan co? Zrobimy Ferrari, ale proponuję mu dorobić takie wielkie koła, jak od traktora...
- A niby po co?
- Na wypadek, gdyby się w gównie zakopał.


Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam
wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkurwia!


Jaś jest w kościele z babcią. Ksiądz mówi:
-Za duszę Wojciecha, za duszę Piotra...
Na to Jaś do babci:
-Lepiej chodźmy, bo nas też zadusi!