Último juego
Świat wirtualny odmóżdżył dzisiejszą młodzież..
Portale społecznościowe typu facebook odebrały młodym ludziom zdolność werbalnej komunikacji.Oczywiście są wyjątki ale jest ich niewiele.Typowy młody człowiek to osoba zamknięta w swoim świecie bez zdolności załatwienia najprostszej sprawy w realnym świecie.Brak realnej zdolności wykrywania potencjalnych niebezpieczeństw i samodzielnego myślenia sprowadza osobę do roli niewolnika internetu i oczywiście całego sytemu.Ktoś kto nie ma konta na facebooku albo nie korzysta z niego regularnie jest outsiderem.Niegodnym partnerem do bliższych kontaktów.Załatwienie czegoś w realnym świecie przerasta każdego młodego człowieka wyalienowanego przez portale społecznościowe i internet.Lubie coś albo nie lubię decyduje o tym co będzie trendy a co nie.Nie pójdę do kina na ten konkretny film,ponieważ nikt tego nie polubił.A ten gniot kinematograficzny jest świetny ponieważ polubiło go 2 tysiące osób.Totalna masakra.To nie internet jest narzędziem w ręku młodego człowieka,ale młody człowiek narzędziem wykorzystywanym przez szeroko pojęty internet.Mam na myśli wszelkiego rodzaju korporacje traktujące młodych ludzi jako target w sobie daleko pojętych celach.Czasem marketingowych a czasem zgoła innych.Jeżeli ktoś ma podobne odczucia jak ja bardzo proszę o komentarz.
Test na IQ...
Weź kartkę papieru i ołówek!!!!!!!!
1. Policz litery w swoim imieniu, jeśli wynik jest większy lub równy 7 odejmij 3, a jeśli jest mniejszy - dodaj 4. Jeśli masz dwa imiona, użyj TYLKO pierwszego z nich.
2. Zrób to samo z nazwiskiem.
3. Zanotuj obydwa wyniki i pomnóż jeden przez drugi.
4. Do wyniku dodaj dzień i miesiąc twoich urodzin..
Teraz, prawa ręka, zgnieć kartkę i odrzuć ją jak najdalej. Zamknij oczy i powiedz na głos:
"PANIE, DAJ MI SIŁY... ABYM MÓGŁ / MOGLA PRZESTAĆ ZAJMOWAĆ SIĘ TAKIMI PIERDOŁAMI I ZACZĄŁ / ZACZĘŁA W KOŃCU PRACOWAĆ!!!!!!"
1. Policz litery w swoim imieniu, jeśli wynik jest większy lub równy 7 odejmij 3, a jeśli jest mniejszy - dodaj 4. Jeśli masz dwa imiona, użyj TYLKO pierwszego z nich.
2. Zrób to samo z nazwiskiem.
3. Zanotuj obydwa wyniki i pomnóż jeden przez drugi.
4. Do wyniku dodaj dzień i miesiąc twoich urodzin..
Teraz, prawa ręka, zgnieć kartkę i odrzuć ją jak najdalej. Zamknij oczy i powiedz na głos:
"PANIE, DAJ MI SIŁY... ABYM MÓGŁ / MOGLA PRZESTAĆ ZAJMOWAĆ SIĘ TAKIMI PIERDOŁAMI I ZACZĄŁ / ZACZĘŁA W KOŃCU PRACOWAĆ!!!!!!"
Zakochane,durne idiotki...
Dzisiaj (po rozmowie z jedną zakochaną) nasunęła mi się płciowa różnica
bycia w związku. Bo facet, który jest w związku, to po prostu facet,
który jest w związku. Zaś kobieta, która jest w związku, to kobieta
częściowo wyłączona życiowo.
Napisałabym jeszcze kilka przykładów zboczeń, które uwydatniają się
zakochanym kobietom, ale nie pamiętam, jak dalej leci alfabet. No i
obiecałam mojemu facetowi, że się nie spóźnię.
Odkryłam, że kobieta, gdy przeżywa stan zakochania:
a) mówi tylko o Nim, bo tylko On jest godny strzępienia sobie jęzora (i każdy ma obowiązek tego słuchać);
b) myśli tylko o Nim, bo o czym jeszcze można by myśleć;
c) martwi się, czy aby na pewno zasłużyła na jego miłość (o tym, czy on zasłużył na jej miłość jakoś nie ma potrzeby myśleć);
d) jest przekonana, że jej uczucie, związek, motyle w brzuchu, emocje
wywołane przez lubego są najważniejsze na świecie (nie, Moja Droga, to
wszystko to gówno, które interesuje tylko Ciebie i ewentualnie Twojego
faceta, jeśli jest totalnym laczkiem i lubi analizować z Tobą takie
pierdoły);
e) zapomina o urodzinach przyjaciółki, ale ma do tego święte prawo, bo
była z Misiem na basenie tego dnia, bo akurat przypadała ich trzecia
miesięcznica (osz, co to w ogóle jest ta miesięcznica?!);
f) ciągle się głupio pyta, jak wygląda (wiadomo, że ładnie wygląda, bo
jak ktoś jest szczęśliwy, to przeważnie ładnie wygląda, no i jak
spędziła ostatnie dwie godziny u kosmetyczki to także trudno wyglądać
źle);
g) pyta co u ciebie, ale właściwie nie musisz odpowiadać (i tak nie
zakoduje, a może to te motyle z brzucha pożerają każdą nabytą treść);
h) i tak wszystko sprowadzi do swojego Ukochanego; Ty powiesz: boli mnie
dzisiaj głowa, Ona odpowie: Mojego Misia wczoraj bolał brzuszek,
musiałam mu zrobić masaż, on jest taki cudowny, mówiłam ci już, jak
bardzo go kocham?
i) nie pojedzie z tobą na koncert, bo Ukochanego nie wolno zostawiać (co
z tego, że ma trzydzieści lat, przecież faceci to małe dzieci!);
j) odwoła spotkanie w ostatniej chwili, bo pilnie muszą z Lubym pojechać po komplet nowych ręczników;
k) opowie ci ze szczegółami, jaki on jest w łóżku - powie o tym w czym
jest dobry, a nad czym musi popracować, sprawiając w ten sposób, że już
nigdy nie spojrzysz temu facetowi w twarz;
l) chętnie zgodzi się na spotkanie z tobą, jeśli przyjdziesz ze swoim facetem - podwójne randki są cool!;
m) kiedy zaprosi cię do siebie pokaże ci sześć tysięcy zdjęć ze wspólnych wakacji z Nim;
n) wyśmieje wszystkie singielki i powie, że są głupimi idiotkami, które
nie potrafią znaleźć sobie tak idealnego faceta, jak ten wasz;
o) nie wyjdzie z tobą na spacer, bez tygodniowego planowania, bo prawie każdy wieczór spędza z Nim;
p) będzie się z Nim całować w miejscach publicznych, tak żeby wszystkich zniesmaczyć i zohydzić singlom bycie w związku;
r) zdziwi się, że byłaś miesiąc w szpitalu, bo ona biedna nic nie wiedziała;
s) kiedy się już wreszcie z tobą spotka będzie z nim cały czas esemesować i dzwonić do niego;
t) nigdy nie spojrzy na żadnego innego faceta, nawet gdyby minął ją
Johnny Depp (to nic, że jej Ukochany w tym czasie będzie oglądał
niemieckie pornosy);
u) nie upije się, bo jest w związku, a to nie wypada;
Dobra żona...
Wstaje o 4.oo rano, nastawia pranie, by zdążyć rozwiesić w suszarni/ na
strychu. W miedzy czasie, przegląda zeszyty dzieci, przygotowuje im
książki, ubranka, biegnie po bułeczki i robi śniadanie. O szóstej budzi
męża buziakiem, poranną kawą i chrupiącym rogalikiem, podaje świeżo
wyprasowaną koszulę i dokładnie wyszczotkowany garnitur, sprawdza czy
mąż ma wszystko i odprawia go do pracy. Po 7.oo, sprawdza czy dzieci
mają co niezbędne do szkoły... pakuje w gimbusa i... nareszcie ulga,
chwila dla siebie. O Boże.... już 7.15 jest spóźniona, telefon do
koleżanki i jest "kryta".
Po 8.oo, trzeba nadgonić na piętrzyło się zaległości... ale obrotna
dziewucha "obskoczy..., - obrobi się".
Po piętnastej, tłoki, korki..., zakupy, dwie siatki, wrzynają się ręce,
nareszcie... - nie ma jak w domu. Skrobanie ziemniaków kurcze, jak
dobrze, nie trzeba obierać, szybciej..., mięso już się dusi, zupa
"dochodzi". Mąż wraca... a obiad jeszcze 15 minut, wie że może na niego
liczyć, - jest wyrozumiały..., - zadowoli się czekając nawet piwkiem i
krakersami. Wpadają dzieci akurat... ciepły obiad, później lekcje pod
kontrolą mamy... Tatuś zasnął na kanapie, dzieciaki wreszcie na dworze,
super nie będzie się nikt kręcił, można sobie posprzątać, posortować i
wynieść śmieci... Co to, znów pranie, jak te dzieciaki się brudzą...
Jaki ten dzień krótki!!?? Kolacja, kąpiel młodych, piżamki i do
spania... chwila wytchnienia, mąż przyklejony do telewizora, można
chwilę w internecie pogmerać, opłacić rachunki parę przelewów. O kurcze
już 23.oo, padnięta kobieta kładzie się na sofie, by nie budzić
chrapiącego męża. Nie może usnąć jedna myśl nie daje jej spać... - coś
jest czego nie zrobiła..., co przeoczyła... Co to jest? O matko.... -
mąż jeszcze dziś nie rucha..y !! Biegnie co sił jej zostało, do łoża
małżeńskiego..., do męża.