.. alee sek ... najpierw to ja sobie osapnac musze - ufff ... ufff ... ufff - pierwszy raz w moim zyciu robilam drzemy z truskawek ... i rabarbaru ... mam nadzieje tylko ze to zjadliwe bedzie ... bo tak sie z tym wszystkim nameczylam ... ze mam dosc truskawek na caly rok juz ... i juz mnie nikt na zbieranie nie namowi :)
----> ale to nie o tym mialo byc ....
dzsiaj mija 14 dni jak Mateusz wszystko zakonczyl bo ..... bo tak mialo byc ... dlaczego na co i po co to nie jest wazne ... wazne jest ze ja jak zwykle to co czuje i jak sie czuje naklikac musze zeby mi bylo lepiej na tyle na ile to jest mozliwe ... roznie ludzie podchodza jak utracili milosc albo kochaja bez wzajemnosci ... jedni na sile sie zakochac chca .. drudzy nie mysla o tym tzn staraja sie ... a ja wrecz przeciwnie ... nie chce sie bronic przed uczuciami ... chce zeby byly chce o nich myslec ... o Mateuszu tez chce myslec ... to jest moj sposob zeby sobie radzic .... dlatego ....
dlatego sie wsumie malo co zmienilo ... bo nawet jak on o mnie juz napewno nie mysli ... to dalej Mateusz jest ostatnia mysla moja jak zasypiam ... i pierwsza jak wstaje :) ... oki .. zmienilo sie styl jak o nim mysle ... bo takich mysli jakby to bylo jakbysmy sie spotkali .. byli razem .. kochali sie itd to nie mam ... takich mysli to unikam .. takich miec nie moge ... to by by byly wtedy marzenia nie do spelnienia ... a takich po 1. miec nie chce a po 2. by wtedy bardziej bolalo jakbym zaczela "relanie" myslec i bym sobie uswiadamiala, ze jest jak jest i nigdy nie bedzie inaczej .. to pytanie o czym mysle? :) .. a rozne mysli mam ... duzo wspominam .. mysle o tym co bylo jak bylo ... a np dzsiaj rano to nie wiem skad mi sie ta mysl wziela ... alee myslalam czy Mateusz juz u dentysty byl w koncu czy dalej sie biedny meczy z tym zebem ... zerkalam tez pozniej na pogode w Kaliszu i cieplo tam bylo ... pewnie tez duszno i parno - zreszta u mnie podobnie - to sie martwilam czy nie ma problemow z oddychaniem itd ... czyli mysle o przeszlosci i o tym jak sie czuje ... a czy msle co robi? .... malo co bo wiem raczej co robi ... i wtedy to mysle, ze to jest to czego chcial i pragnal i mam nadzieje. ze .. no ze szczesliwy jest :) ... nawet kilka dni temu pomyslalam sobie ze jakbym sie nie odezwala wtedy 9.8 i nie prosila o kontakt to ... to ... to nie posze bo w myslach tez gdybac nie chce ... czyli to bylo o czym mysle ... tak w skrocie :)
a co czuje?
a tutaj nie ma zmian tez ... bo nadale bardzo go kocham ... z ta roznica, ze tego tylko nie wymawiam ... czasami w myslach .. ale nie "bola" mnie te uczucia jakos .. nawet sie sama dziwie ... bo wsumie z tej tesknoty powinno bolec czuc takie cos i to tak mocno ... ale jakos nadal podoba mi sie to uczucie ... oki pewnie, ze bym wolala nie-kochac ... bo kochac kogos bez wzajenosci czy wiedzac ze to niespelniona, nieosiagalna milosc jest to nie jest dobrze .. ale coz .. na sile sie zakochac nie da .. odkochac tez nie ... wiec sobie tak kocham i tesknie po cichutku ... :) i czekam az beda malec uczucia czy wygasac ... chociaz calkowicie to one nie wygasna ... ja nawet tego nie chce .. i wlasnie dlatego ze tego nie chce to bardzo mi przykro, ze w zyciu nie mialam okazji dotkac i poczuc Mateusza ... a najgorsze jest to ... ze tak bardzo chcialam i sie wsumie cieszylam na jakies malenstwo z nim ... a tu wyszlo jak wyszlo ... dla mnie to by bylo takim ukoronowaniem tego co nas laczylo ... a tak ..... pozostala pustka :(
heh ... wsumie nie chcialam tyle pisac ... troszke w skrocie odrobinke nakliac jak sie czuje chcialam ... i co czuje chcialam ... zeby jakos z siebie to wyrzucic ... i wogole wiedziec po latach co bylo i jak bylo ... aleeee Marta slowa w skrocie to nie zna ... alee tez pozniej mam wiecej do czytania ... a i tak znajac siebie to polowy nie napisalam tego co chcialabym .. i zaraz sie zacznie .. a to jeszcze by tam muisalo byc .. a tego brakuje .... noooo aleee od czego sie komentarze :)