a wczoraj to by byla rocznica slubu ... ja ale nie mialam co swietowac ... dzien zamienil sie w smutna i jak zwykle dla mnie przykra rozmowa :/ ... pol wieczora ... cala noc ... dzialy sie dziwne rzeczy ... i jak zwykle Marta ta zla bo nie mysli o rodzinie tylko o sobie ... i nawet teraz jak jest KONIEC z planami i marzeniami to nie potrafi ....................... matko ja chce juz te wakacje i uciec od tej codziennosci .. kilka dni spokoju we wszystkim i znowu jakies scenki .. lzy i smutek .... kiedy to tez bedzie mialo swoj koniec .. bo jak nie to kulka w lepetynke i po problemie :-(