Kolejna próbka mojego skrobania na papierze...
Oddycham... nie pytasz się czemu powoli
patrzę... nie pytasz się w którą stronę
nie pytam się nikogo czy ktokolwiek mi pozwoli
żebym Cię kochał... bo wiem co mogę
Widzę Cię, choć nie ma Cię przy mnie
czuję Cię, choć jesteś gdzieś najdalej
i choć czas płynie tak niewinnie
dla mnie nie liczy się wcale
Nie pytasz mnie czy pamiętam, czy płaczę
Nie pytasz mnie czy myślę, czy tęsknię
i choć nie wiem czy jeszcze Cię zobaczę
to dzięki Tobie, wiem czym jest szczęście
mijają sekundy, minuty... mijają godziny
czas przed nami nieubłagalnie ucieka
Później umieramy, najpierw się rodzimy
nie wiedząc czy ktokolwiek na nas czeka
Nie chcę byś płakała gdy stąd odejdę
gdyż życie to skomplikowany turniej
każdy z nas przychodzi i odchodzi to pewne
niektórzy wcześniej inni później...
Łzy zostaw dla siebie i na inne okazje
w swoim sercu zawsze noś szczerą prawdę
Tylko raz popatrz na mnie jak na wyobraźnie
jak na spełnione marzenie...tego pragnę.