"- Spójrz na tych ludzi, podążających ulicą ze skamieniałą jak głaz twarzą..Czemuż to ukrywają swoją osobę?- Spytał starzec.
- Oni wyłączają siebie dopóty, dopóki nie przejdą obok idących obojętnie ludzi.
- Nadal nie rozumiem, dlaczego mają się ukrywać? Czyż może obawiają się czegoś?
- Owszem. Nienawiści, stale szukającej towarzystwa wśród ogółu. "