BRUNETKA356

 
Buscando: entretenimiento
Zodiac sign: Sagitario
Cumpleaños: 11-25
Afiliado: 27/08/2004
☚ Przy kominku i przy winku, tak we dwoje.... w ten sposób lubie leczyć swoje niepokoje :)))))
Puntos30más
Próximo nivel: 
Puntos necesarios: 170
Último juego
Casino Slots

Casino Slots

Casino Slots
264 días hace

Fazy zycia mezczyzny........ehhh

Fazy  zycia mezczyzny:

wiek  -  napoj

17  -  piwo

25  -  wodka

35  -  szkocka

48  -  podwojna szkocka

66  -  tran

wiek  -  uwodzicielski tekst

17  -  moi starzy wyjechali na weekend

25  -  moja dziewczyna wyjechala na weekend

35  -  moja narzeczona wyjechala na weekend

48  -  moja zona wyjechala na weekend

66  -  moja zona nie zyje

wiek  -  ulubiony  sport

17  -  seks

25  -  seks

35  -  seks

48  -  surfowanie po kanalach TV ew  net

66  -  drzemka....

Definicja pomyslnej randki:

17  -  "jezyczek"

25  -  "sniadanie"

35  -  "nie opoznila mojej godziny terapii"

48  -  "nie musialem sie spotkac z jej dziecmi"

66  -  "wrocilem do domu zywy"

wiek  -  ulubiona  fantazja

17  -  strzelic gola po gwizdku

25  -  seks  w  samolocie

35  -  stworzyc trojkacik

48  -  przejąć firme

66  -  szwajcarska pokojowka/seksualny niewolnik pielegniarki

wiek  -  idealny wiek zeby sie ozenic

17  -  25

25  -  35

35  -  48

48  -  66

66  -  17

wiek  -  idealna randka

17  -  "Uniknąc horrroru przy płaceniu"

25  -  "podzielic czek zanim pojdziemy do mnie"

35  -  "Wpadnij do mnie..."

48  -  "Wpadnij do mnie i cos ugotuj..."

66  -  seks  w samolcoe firmy, w drodze do Las Vegas 

Uzupelnienie: lata męzczyzn:

0  - 20  męzczyzna jest jak FIAT - maly i figlarny

20 - 30 męzczyzna jest jak PORSCHE  -  szybki i energiczny

30 - 40 mezczyzna jest jak CITROEN  - perfekcyjny

40 - 50 mężczyzna jest jak POLONEZ - obiecuje wiecej niz moze zrobic!

50 - 60 mężczyzna jest jak ZUK - trzeba go recznie zastartowac

60 -.....lat  -  wypada zmienic marke 

Inna wersja : od 14 - 70 Męzczyzna jest jak KUBA rządzony przez jednego, malego.... 

 the end moich glupawek.....life is brutal :)))


____OSTRZEZENIE____

 

.....Nie wiem, czy robicie tez zakupy  w
marketach, ale te informacje moga sie przydac. Chcę Was ostrzec przed
tym, co mi sie przydarzylo. Padłam ofiarą przebieglych oszustow.
Zdarzylo mi sie to w TESCO, ale moglo i gdzie indziej i komu
innemu.  Oszuści działaja następująco: dwoch przystojnych facetow,
okolo 30 podchodzi do waszego samochodu, kiedy ladujecie zakupy do
bagaznika. Zaczynaja myc twoje auto tak seksownie, ze az slinka
leci.  hihih...bo ktorej by nie poleciala?  jak im
podziekujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonana prace, odmowią i
poproszą by ich lepiej podrzucic do następnego TESCO.  Jezeli sie
zgodzicie obaj usiądą na tylnym siedzeniu i zaczną ci prawic slodkie
slowka. Następnie jeden z nich przechodzi na przednie siedzenie i
zaczyna gadke  jaka to jestes piękna, poneętna i takie tam...slow
pada wiele, tysiące a jak chcesz sie właśnie odezwać i  powiedziec
STOP to w tym momencie zamyka ci usta pocalunkiem. W tym czasie drugi
kradnie wasz portfel. Moj portfel wlasnie tak zostal skradziony w
zeszly piątek, sobotę, dwa razy w poniedzialek i.....wczoraj tez !!!


ABY ZNALESC

"...ilez to lat, ilez to lat trzeba chodzic po dniach, po nocach, po
schodach, po pietrach,  do ilu łomotać drzwi, w ilu szukać 
książkach, w swiatlach, muzycznych instrumentach!  Po jakich
drogach, co się w deszczu myla, zaplątują w niebiskich zachmurzeniach,
w ile miastach z latarniami! o, w ilu nieskonczonych probach,
oczekiwaniach, doswiadczeniach - azeby znaleść jakies jedno zdanie,
ktore do serca komus wejdzie i zostanie".... Galczynski


7 spotkan z zonatym facetem

Spotkanie I

Jest
czarujący i na pierwszy rzut oka jakby troszke niedostepny. Ma
starannie wyprasowana koszule, ale zle dobrany krawat. Doskonale wiesz,
ze nigdy nie popelnilabys podobnego bledu, pozwalajac swojemu
mezczyznie wyjsc w czyms rownie niegustownym na ulice. 

Tymaczsem
sluchasz go z wyrazem slodkiej kretynki, potakujesz glową, co chwila
przerywajac jego wywody okrzykami "Naprawde? Podziawiam cie, ze to
zrobiles! jak Ty sobie dajesz rade z tyloma problemami?" 

Zachęcony
twoimi okrzykami opowiada ze szczegolami, do czego doszedl w zyciu i
jak wazne jest to, co robi. Z blogim usmiechem na ustach pokazuje
zdjecia dwoch dziewczynek z warkoczykami. Na koniec dodaje, ze wlasnie
skonczyl budowe domu, ale chyba w nim nie zamieszka. Chce sie oderwac
od dotychczasowego zycia, nie intersuje go swiat materialny i pragnie
wyjechac jako wolontariusz do Palestyny.

O zonie na razie cisza. Przez moment zastanawaisz sie, czy ja w ogole ma.

Spotkanie drugie

Przychodzi
lekko spozniony i wyraznie poddenerwowany, odpala jednego papierosa od
drugiego. mimo wszystko, nie zapomnial o kwiatach. Czule glaszczesz go
po rece, zeby sie uspokoil. Pierwszy raz pada slowo "zona".

Zona,
ktora wlasnie zroila mu awanture, ze zapomnial o imieninach jej matki,
wkracza wlasnie do akcji.  Z opisu wynika, ze nigdy sie nie
maluje, ciagle ma o wszystko pretensje i kompletnie go nie rozumie.
Rozmawiaja tylko w niedziele, nad dymiacym rosolem z makaronem.
Wiedzial, ze zle robi juz wtedy, gdy sznurowal buty do slubnego
garnituru, ale pokazny brzuszek panny mlodej przekonal go, ze honor i
uczciwosc nade wszystko. Bardzo mu wspolczujesz i starasz sie dawac
dobre rady przeczytane w Cosmo "Wyjedzcie na Szeszle, tylko we dwoje.
To na pewno uzdrowi wasze malzenstwo". 

Krzywi sie i
niespodziewanie wyznaje "Jestes kobieta mego zycia, gdybym cie poznal
15 lat temu, bylbym innym czlowiekiem. Teraz nie wiem, w ktora strone
mam podązac". Jestes tak zdruzgotana i wspolczująca, ze zapraszasz go
do siebie na kawe. "Tylko ty jestes moim prawdziwym
przyjacielem'-slyszysz miedzy jednym pocalunkiem a drugim.

 

Spotkanie trzecie

Przyjezdza
po ciebie najnowszym modelem mercedesa i ostentacyjnie trabi. Sasiadki
wypadaja z okien z zazdrosci. Masz na  sobie szpilki, czarne
okulary. Wsiadajac do auta jestes bardzo podniecona, czujesz zapach
dymu papierosowego polaczonego z waniliowym zapachem dyndajacej u
lusterka choinki. Twoje podekscytowanie szybko mija, kiedy katem oka
zauwazasz maly, niewinny, dziecięcy fotelik wcisniety na tylnym
siedzeniu. Nie wiadomo, dlaczego nagle kompletnie sie rozsypujesz i
zaczynasz plakac.

'O co chodzi- grzmi twoj ukochany. przeciez foteliki sa teraz obowiazkowe'"

Lkając
wyznajesz, ze zepsulas wszystko. Nienawidzisz samej siebie. Jestes taka
glupia i emocjonalna. I go kochasz. Niespodziewanie twoja historia
wzrusza go. Pozwala sobie na powazna deklaracje, ktora wyryjesz sobie
na zawsze w zwoje mozgowe.

"odejde od zony. Juz postanowilem.
Tylko z toba jestem szczesliwym czlowiekiem. Ale musisz poczekac 2
lata, az moje corki pojda do komunii.

Padacie sobie w ramiona.

Spotkanie  czwarte

Jestes
szczesliwa i wniebowzieta. Wczoraj oznajmil, ze wyjezdzacie na 3 dni w
gory do cudownego, malego hoteliku. Wylaczacie komorki i caly dzien
spacerujecie po malo uczeszczanych szlakach, trzymajac sie za rece.

Rozpoczynasz
niezwykle drobiazgowe przygotowania. Trzeba opracowac kazdy szczegol
garderoby.Oddajac kota pod opieke, po raz pierwszy zwiarzasz sie
przyjaciolce, ze kogos masz i ze to powazna sprawa. Typowa dla kobiet
tak wrazliwych jak ty intuicja podpowiada ci, ze to wlasnie tam, w
romantycznej scenerii gor zmieni zdanie i przeprowadzi sie do ciebie
natychmiast po powrocie. Przyjezdza niespodziewanie 2 godziny przed
czasem i oznajmia, ze musi sluzbowo leciec do Kanady, by ratowac firme
przed bankructwem.

Spotkanie piate

Odbierajac
kota od przyjaciolki oznajmiasz jej, ze wlasnie masz zamiar wyslac do
niego smsa zrywajacy znajomosc. Tlumaczysz, ze jestes zmeczona
hustawka  nastrojow,zerwalas wszystkie inne znajomosci. Ominelo
cie kilka cudownych imprez.

Wlasnie wtedy do glowy przychodzi
ci cudowny pomysl, zeby zaczac sie spotykac z milym, sympatycznym
kolega z pracy. Co prawda ma 40 lat, na nosie bryle, podobny jest do
Gucia z Pszczolki mai i mieszka z mama. jest jednak w tobie zakochany,
odkad szef przedstawil cie w pracy jako nowa pracownice. Wasze fermony
nie wchodza co prawda w zadne zwiazki chemiczne, ale przeciez chodzi o
to tylko, by z kims byc!

Jestes twarda i nieustępliwa - krotka
informacja tekstowa konczysz romans z nim. Przyjezdza niespodziewanie w
10 minut po otrzymaniu wiadomosci, choc to dziwne, zawsze tlumaczyl, ze
droge z jego domu do twojego mieszkania pokonuje w godzine.

Tak
naprawde nie spodziewalas sie tylko jednego. Po raz pierwszy widzisz,
jak towj wymarzony George Clooney placze. ryczy pijac herbate, lka jak
dziecko, kiedy wsadzasz go pod prysznic i nie moze powstrzymac sie od
lez w lozku.Po raz pierwszy nie wychodzi przed polnoca, tylko zostaje
do rana. Ona jednak cie kocha. Wasze fermony wchodza w zwiazki
chemiczne tak, ze az wiory leca.

Spotkanie szoste

Zaczyna sie niezla draka. Astrolog powiedzial jego zonie, ze maz zakochal sie w jakiejs lafiryndzie i zeby uwazala.

Na dodatek jej znajoma widziala nas calujacych sie w kawiarni.

"Co
za nieostroznosc, jak moglas mnie pocalowac w miejscu
publicznym?!"-pada jego oskarzenie.  W skrytosci ducha cieszysz
sie, ze tak sie stalo. Narescie zapadna jakies decyzje. W nocy budzisz
sie z krzykiem, bo snilo ci sie, ze ktos z zemsty przejechal twojego
kota. jak sroka w kosc wpatrujesz sie w komorke, bez przerwy sprawdzasz
tez, czy nie przyszla wiadomosc internetem.

Wrescie dzwoni
telefon. On szepcze konspiracyjnie. Tak, ze ledwo go slychac..."Jestem
w  lazience, w domu, nie moge gadac. Jutro o 18.00 w restauracji
"ulubiona". Jestes pewna, ze dzwoniąć do ciebie trzymal glowe w sedesie.

Spotkanie siodme

Spotykacie
sie w restauracji "Ulubiona", gdzie wszystko sie zaczęlo. Przychodzi w
garniturze i z bukietem roz, co nie wrozy nic dobrego. Oznajmia, ze ma
tylko pol godziny, poniewaz zaraz musi odebrac dziewczynki z baletu.

"Bede
cie kochal do konca zycia" - rozpoczyna swoja oskarowa przemowe lekko
zachryplym glosem. "I juz zawsze , do konca zycia, bede 
nieszczesliwy

Ale nie moge tego zrobic : 

                        
zonie < bo chorowita>

                        
mamusi <bo rzuci na mnie klatwe>

                        
tesciowej <ktos musi nosic węgiel>

                        
cioci Czesi <pozyczyla w trudnych czasach pieniadze>

                        
Frankowi <zawsze byl moim idolem, jesli chodzi o zasady>


 


DWA LISTY KOBIET

 


MADRA  DO  PIEKNEJ


Moja Piekna!


Zazdroszcze Ci urody. Wiem, zazdrosc to glupie uczucie, bo malo kreatywne, bo nieczego nie wnosi, bo niszczy. A jednak, zazdroszcze ci urody.


Ja jestem podobno mądra, inteligentna, bystra i przwidujaca. podobno lepiej rozumiem ludzi, swait i rzadzace w nim uklady. Wyksztalcona, zaradna z reguly samowystarczalna. Potrafie wymienic uszczelke w kranie, wytapetowac pokoj i wiem jak przy pomocy komputera wykonac bnkowe zlecenia i przelewy.W pracy blyskawicznie podejmuje trafne decyzje, szybko radze sobie z zadaniami przydzielonymi zazwyczaj męzczynzom. Nie jest wiec zle, prawda?


Na dodatek towarzyska, dowcipna, elokwentna, zadbana, ale - niestety- nie piekna. moze inaczej: wiekszości wydaje sie kobietą ładną, ale ja jednak wiem- to tylko dlatego, że jestm mądra i oczytana, więc wiem jakie zastosować triki, by ukryc mankamenty swojej urody. Wiem jak w sibie odpowiednio zainwestowac.


Gdybym powiedziala, ze nie wzbudzam zainteresowania wśród męzczynz- z pewnoscią byloby to kłamstwo. Ale też przesadą byloby stwierdzenie, że sieod nich opędzam jak od much. po prostu przyciągam głównie intelektualisto-nudziarzy.  reszta albo sie mnie boi, albo sznuje. Ale nie traci oddechu na moj widok i nie czuje łomotania serca. Mężczyzni na ogół boją sie mądrych kobiet, bo zmuszaja ich one do ciągłej cujności intelektualnej i emocjonalnej. Ponoc męzczyzna czuje sie wtedy jak telewizor włączony na "standby"  Dlatego tez mądrej sie nie podrywa w obawie oprzed osmiezeniem. Z madrą sie rywalizuje , i to ostro.


Nawet rodzina widzi w tobie jedynie intelekt i ową mądrość. Dlatego tez starasz się nie popelniac błędow. Starasz sie być doskonałą kobietą, zoną, matką, przyjaciolka i kochanka. I nawet nie wiesz-choc taka madra- ze to jest wlasnie twoj najwiekszy blad.  Olsnienie prychodzi wtedy, gdy przyjaciolki plotkuja w kawiarni o kremach, ciuchch i babskiej glupocie a ty w tym momencie w domu na najnowszym laptopie analazujesz spadek na gieldzie akcji formy XY.   Tyle ze sama i jakas smutna.


Wiem...wiem...mądrość to ogromny dar, to furtka na swiat i przpustka do wygodniejszego zycia. Ale czy do lepszego??? Nie wiem, to akurat pytanie, na ktore moja madrosc nie wie, jak odpowiedziec.


                                                                                    Mądra


 


PIĘKNA DO MĄDREJ


Moja droga Mądra!!!


Czesc! to ja, Piekna.  nie zazdrosc mi urody. Przychodzi, odchodzi, bywa i na doadatek jest kwestia gustu. To prawda, patrzę w lusto i widzę oliwkową cerę bez skazy, talię osy, dlugie nogi i  dlugie , kręcone blond wlosy. Zdradze Ci w sekrecie, ze farbowane.


To prawda, gdy wchodzę do jakiegokolwiek urzedu...po prostu wystarczy, ze wchodzę. osttnio w pol godziny zarejestrowalam samocho, bo druki wypelniali za mnie uroczy panowie z urzedu. Inni czekali po kilk godzin w kolejce. Dwa dni temu bezplatnie zamontowano mi nowy licznik do gazu, choc stary byl sprawny. Jednak pan, ktory przyszedl skontrolowac licznik oswiadczyl nagle "Wymienie licznik na nowy. Co sie potem ma pani martwic. szkoda urody..."


Pracę tez zdobylam nadzwyczaj łatwo, jeszcze przed pokazaniem CV. Tyle tylko, ze na krotko. Potem, jesli chcę byc uczciwa wobec samej siebie i spokojnie moc spojrzec w lustro na moja oliwkowa cerę, muszę odejść. Fakt, że gdy palne głupotę - nie szkodzi, że z wdziekiem. A gdy popełnię błąd - no coż, kazdy ma prawo do błedu.


Ale moja kochana Mądra Przyjaciólko, jest także druga strona tego medalu. I zapewniam Cie, że nie jest ona tak Piekna.


Kiedy jednak niebedę zmuszona wybierać" szef czy praca, kiedy juz ida mi się w nie zostać i coś osiągnąc, wówczas i tak wszyscy twierdą, zeto dzieki urodzie, a nie kompetencji. Dopiero gdy minie co namniej pol roku i gdy po raz piąty moj pomysl wypali - wtedy pojawia się promyczek nadziei, że moze jednak nie jestm .....TYLKO ladna.


Co zaś sie tyczy moich przyjaciolek, mam przyjaciolki. Ale zapraszają mnie na wspolne wyjazdy tylko wtedy, gdy albo ja mam męza, albo akurat one w tym momencie nie maja. Gdy jestem sama , stanowię zagrożenie w wiele większe od tornado, ktore zrujnowalo Oklahoma City  maju 1999roku. A  z męzczyznami???  tez nie jest lekko.  część z nich omija mnie z daleko, bo czuję sie oniesmielona moja uroda. Ci zaś, ktorzy nie są onieśmieleni, bo sami sa rownie doskonali pod względem urody, uwazają, ze po prostu do nich pasuje. jeszcze inni, jak np wspomniani wczesniej moi szefowie, chętnie by mnie zatrudnili, ale na "umowe-zlecenie". A ja wolalabym tę na czas nieokreslony, lub o dzielo. Myślę, ze wiesz, o czym myslę.


Ale najgorsze ze wszystkiego jest to, że Piękna nie może zmieniać sie na korzyśc. Bardziej piekna juz nie będe. Zmądrzeć???  Juz  z  zalożenia- jest to wykluczone. Zawsze zmieniam sie na gorsze: w zatrważająco szybkim tempie. Kolezanki zauwazają u mnie pierwszą zmarszczkę, since pod oczami czy celulitis.  Poza tm na starość glupieję, glupieję i glupieje.


Z wyrazami szacunku dla nieprzemijającej jednak mądrości.


                                                                                      PIĘKNA


the end


 


 


ps.w przygotowaniu 7 spotkan z żonatym facetem...:))